11.02.2013

Następne zaległości, tzw. sierpniowe

Powtórzyliśmy wypad do Paryża, nie dało się nie powtórzyć.
Tym razem w większej grupie.
08.2012.

Kilka fotek, ale mniej tyrystycznych, których pełno w necie.


Lot do Paryża.



Wieczór pod wieżą



I'm here



Kilka dni z buta po mieście było ( nie licząc metra ), a i owszem...



... a w przerwach, jak już jęzor do pasa wisiał...



...zakupy w międzyczasie...




...inteligentny odpoczynek w muzeum...







Wypadzik do City...





...i do sklepu z instrumentami, ale ten, o który chodziło był zamknięty.





Nic nie szkodzi, wszystkie sklepy na tej ulicy to muzyczne,
głownie z instrumentami szarpanymi.



Tym razem wdrapaliśmy się na sam czubek katedry Notre Dame, jeszcze sporo osób chce spuchnąć
wdrapując się po kilkuset schodach. Też staliśmy w tej kolejce, szybko idzie.



Wycieczka do Warsalu, warto było, piekne wnętrza...



...a we wnętrzach turysta z Japonii ( turist from Japan )



Z Paryża do Bordeaux Koleją TGV 220 km/h, sama przyjemność.
Bardzo ładne miasto, warto zwiedzić, fotografii nie zamieszczam celowo, trzeba zobaczyć osobiście.
Kilka zdjęć z Muzeum wina, zakąskę trzeba posmakować samemu.











...po drodze był park z kaczorami...




Powrót wieczorny do Polski.




...warto zobaczyć budynek starej Opery od wewnątrz, nie mówiąc już o innych miejscach.
10 dni to mało, zobaczyć wszystkie warte uwagi miejsca - z 5 razy trzeba do Paryża pojechać.
Polecam Targ Staroci, to jest cała dzielnica sklepów i straganów, ceny owszem, owszem, ale każdy coś dla siebie znajdzie. Lepsza mała pamiątka niż chińska tandeta - tzw. pamiątka z Paryża.